Często zdarza się, że umiejętności do adaptacji i radzenia sobie ze stresem są u dzieci i adolescentów przeceniane. Wychodzi się z założenia, że dziecko musi przeżyć odpowiedni „trening” społeczny, aby potem było silniejsze i bardziej wytrwałe w dorosłym życiu, które często nie bywa przyjazne. Wychodząc z takiego założenia, subtelne oznaki cierpienia dziecka bywają przez dorosłych ignorowane.
Autor: Ilona Mazek
Psycholog w trakcie specjalizacji z psychologii klinicznej dzieci i młodzieży. Pracuje w Ośrodku Terapeutycznym MONAR w Rożnowicach, w Klinice Rodzina – Para – Jednostka Uniwersytetu SWPS w Poznaniu oraz w szkole podstawowej.
Dzieci coraz częściej sięgają po substancje psychoaktywne – skalę tego zjawiska możemy sobie uzmysłowić, obserwując liczbę zgłoszeń do poradni leczenia uzależnień, przepełnione oddziały psychiatryczne, sytuację w gabinetach specjalistów, ale także w szkołach i w lokalnym środowisku. Można postawić tezę, że każdy z nas zna kogoś, kogo w jakimś stopniu dotknął ten problem. Według raportu z badań z 2021 r. 24% badanych młodszych uczniów i 37% starszych uczniów pali marihuanę, a 5,2% uczniów przyznaje się do korzystania z nowych środków psychoaktywnych, tzw. dopalaczy. Najpopularniejszą używką jest alkohol – 80% uczniów deklaruje, że choć raz w życiu go piło. Jakie działania powinien podejmować szkolny specjalista w sytuacji, kiedy uczeń nadużywa substancji psychoaktywnych? Gdzie się zaczyna, a gdzie kończy rola pedagoga?