Jaki jest twój styl uczenia się? Jesteś wzrokowcem, słuchowcem czy kinestetykiem? Mało która osoba związana z edukacją (czy po prostu taka, która sama kiedyś uczyła się), może powiedzieć, że nigdy nie słyszała tego pytania. Stykaliśmy się z nim wielokrotnie – w okresie własnej edukacji, ale też w swojej karierze zawodowej. Choćby podczas szkoleń, kiedy to słyszeliśmy, jak ważne dla efektywnej nauki jest znalezienie swojego indywidualnego stylu uczenia się.
Co jednak, jeśli dowiemy się, że w rzeczywistości mamy do czynienia z naukowym mitem? Koncepcją, która mimo swej atrakcyjności nie znalazła wiarygodnego pokrycia w wynikach badań naukowych?
POLECAMY
Wierzysz w ten mit? Nie przejmuj się!
Jeśli do tej pory wierzyliśmy w istnienie różnych stylów uczenia się, może nam być trudno tę wiarę porzucić. Mimo to warto spróbować – bo dzięki temu będziemy w stanie jeszcze lepiej wspierać naszych podopiecznych w uczeniu się. Poza tym to, że wierzyliśmy dotąd w ten mit, nie oznacza wcale, że popełnialiśmy błędy w pracy z uczniami. Przeciwnie – w mit ten wierzą także pedagodzy odnoszący w nauczaniu godne uznania sukcesy. Tyle że osiągają oni te wyniki mimo swojej wiary w mit, a nie dzięki niej.
Jak to wyjaśnić? Po pierwsze, w parze z wiarą w różne style uczenia się może iść tendencja do indywidualnego traktowania podopiecznych – i to właśnie ona sprawia, że nauczyciel może osiągać bardzo dobre wyniki. Po drugie, wielu nauczycieli wierzących w ideę różnych stylów uczenia się, rzadko realizuje ją w praktyce – bo zwyczajnie jest trudno (o ile to w ogóle możliwe) w tym samym czasie przekazywać tę samą wiedzę różnym uczniom na różne sposoby (czyli np. jednym tylko wzrokowo, innym tylko słuchowo, jeszcze innym tylko ruchowo). Idą więc na kompromis – i proponują podopiecznym metody pracy angażujące różne zmysły, aby było „dla każdego coś miłego”. Jeśli jesteś w tej grupie, to doskonale, bo właśnie uczysz swoich podopiecznych tak, jak ich mózgi tego potrzebują (później więcej sobie o tym powiemy). A jeśli nie? Nigdy nie jest za późno na zmianę. Trudno też mieć pretensję do siebie, że się uwierzyło w jakiś mit, kiedy jest on – często też w najlepszej wierze – propagowany przez wiarygodnych specjalistów.
Powszechność mitu stylów uczenia się
Wpisanie w wyszukiwarkę Google frazy „style uczenia się” daje, bagatela, blisko 28 mln (!) wyników. Ale to jeszcze nic. Wpisując anglojęzyczne określenie „learning styles”, otrzymujemy aż… 611 mln wyników. Nic dziwnego – idea różnych stylów uczenia się jest popularna również za granicą. W niektórych szk...