Błędy to lekcje. Tak zwykliśmy mówić uczniom w obliczu niepowodzenia, ale to tylko połowa prawdy. Można popełniać wielokrotnie ten sam błąd, niczego się przy tym nie ucząc. Błąd, który popełniliśmy, nie wyciągając z tego wniosków, staje się porażką, która ostatecznie zabija motywację. W lekcję zamienić się może tylko wtedy, gdy zatrzymamy się na chwilę i damy mu uwagę, a następnie podejmiemy świadome działanie, wykorzystując go do swojego rozwoju i budowania rezylientnej postawy.
Dział: Neurodydaktyka
Czy zdajecie sobie sprawę, że kiedyś na Ziemi mieszkało kilka gatunków ludzi? A może widzieliście mrówki noszące patyczki do mrowiska? W jakim celu to robią? Czy po gwiazdach można chodzić boso? Dlaczego człowiek zapomina, skoro mózg jest genialny? Jak to możliwe, że ptaki latają, a ludzie nie? Każdy młody człowiek chce się uczyć i odkrywać, dlatego zadaje pytania i łatwo daje się wciągnąć w ciekawie opowiedziane historie. Cecha ta jest mu dana od urodzenia. Głównym zadaniem szkoły wydaje się więc podtrzymanie tej naturalnej pasji i nie zepsucie tego, co zgodne z naturą mózgu. Niestety, dzieje się wręcz przeciwnie. Dziecko chce się uczyć, rozwijać i poznawać świat, ale… potem idzie do szkoły. Wówczas to, co kiedyś było czystą przyjemnością, staje się obowiązkiem. A to zmienia wszystko.
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś(-aś) się, jak sprawić, by Twoje lekcje były bardziej inspirujące i skuteczne? A może szukasz sposobu na to, by wzbudzić ciekawość uczniów i zwiększyć ich motywację do nauki? Rozruchy i przerywniki pozwolą Ci nauczać w sposób pełen radości i kreatywności, a czas spędzony z uczniami będzie źródłem energii napędzającej Cię do pracy, życia i rozwoju. Jesteś gotowy(-a)?
Proszę na chwilę zamknąć oczy i wyobrazić sobie wielki plac budowy z intensywnością różnorodnych działań na nim podejmowanych, dynamiką zmian, szybkością przekształceń. To tak, jakbyśmy znaleźli się w mózgu nastolatka, dlatego żeby wiedzieć, jak z nim rozmawiać, musimy przede wszystkim wiedzieć i zrozumieć, z jaką wewnętrzną rewolucją ten młody człowiek na co dzień się zmaga.
Z pierwszej części dowiedzieliśmy się, dlaczego każdy uczy się inaczej, i jak różnymi zmysłami przyjmujemy, przetwarzamy i wydobywamy wiedzę. Z tej perspektywy wszyscy jesteśmy neuroróżnorodni. Wiemy już, że w proces uczenia się zaangażowane są zmysły i że to za ich pośrednictwem do mózgu docierają wszelkie dane. Z perspektywy efektywnego nauczania ogromne znaczenie ma świadomość tego, jak jest „okablowany” mózg ucznia, czyli jakie kanały odbioru sprawiają, że informacje podawane na lekcji będą skuteczniej przez niego zapamiętane.
Liczba bodźców, z którymi stykamy się każdego dnia jest ogromna. Nadmiar codziennych obowiązków i setki informacji, które napływają do nas głównie ze szklanych ekranów, mogą powodować uczucie przebodźcowania. Niestety, problem ten nie dotyka tylko nas, dorosłych, ale także dzieci, i to już od najmłodszych lat życia. Trudności z koncentracją wynikające z przeciążenia układu nerwowego objawiają się m.in. w szkole problemami ze skupieniem uwagi czy z zapamiętywaniem, co z kolei negatywnie wpływa na proces uczenia się. Czy możemy temu jakoś zapobiec?
Nie każdy uczy się tak samo – to truizm powtarzany i słyszany przez nauczycieli tysiące razy. Pytanie, co znaczy to dla nas w praktyce? Co robimy, by na co dzień uczyć skutecznie w grupie różnorodnej pod wieloma względami. Ustawiając ławki w układzie kinowym i prowadząc wykład albo próbując oceniać wszystkich jednakową skalą, ułatwiamy sobie pracę z przeładowanymi klasami, ale całkowicie ignorujemy tę wiedzę. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że wybieramy często takie metody, które pasują jedynie do naszego wzorca przetwarzania informacji.
„Pomóż mi, a zrobię to sam” – zdanie, które wypowiedziało kiedyś dziecko do Marii Montessori, można uznać za streszczenie i jednocześnie główną myśl stworzonego przez nią systemu wychowawczego, nazywanego „metodą Montessori”. Jest ono także spójne z podstawowym założeniem i celem pomocy psychologiczno-pedagogicznej udzielanej uczniom w przedszkolach, szkołach i placówkach. Zgodnie z jej definicją zawartą w rozporządzaniu dotyczącym organizowania i udzielania pomocy psychologiczno- -pedagogicznej, polega ona na rozpoznawaniu i zaspokajaniu indywidualnych potrzeb dzieci i młodzieży w celu rozwijania ich potencjału rozwojowego oraz pełnego i aktywnego uczestnictwa w życiu społeczności edukacyjnej.
Nastoletni mózg podlega przebudowie, pod wpływem której rodzi się ogromny potencjał wykraczający znacznie poza „niedojrzałe” lub nierozważne zachowania. To właśnie w tym okresie pojawia się intensywna emocjonalność, zaangażowanie społeczne, a także potrzeba nowości i twórczych eksploracji, dzięki którym dorastający człowiek może prowadzić w pełni satysfakcjonujące życie.
Reakcja emocjonalna jest odpowiedzią ciała na bodźce zewnętrzne oraz na wewnętrzne myśli, dzięki czemu możemy właściwie zareagować na dany komunikat. Ludzkie mózgi zostały zaprojektowane tak, by mogły błyskawicznie przekazywać sobie nawzajem emocje, które są często nośnikami ważnych informacji.