Jak prowadzić efektywne lekcje?

Jeśli chcesz dotrzeć do sedna i odpowiedzieć na powyższe pytania, w pierwszej kolejności przyjrzyj się efektywności swoich działań na lekcji. Spojrzenie na to, jak nauczamy, z perspektywy trzech warstw, na których dana lekcja „się dzieje”, jest pierwszym krokiem do skutecznego nauczania. 

Od wielu lat pytam nauczycieli na szkoleniach, czy uczono ich na studiach pedagogicznych tego, jak uczyć efektywnie lub jakie warunki muszą być spełnione, by uczeń się nauczył. Nikt nie uczy nas, nauczycieli, jak motywować, jak wzbudzać ciekawość, jak pomagać uczniom kształtować postawę otwartą na wyzwania i porażki wpisane w proces zdobywania wiedzy.

To, jak uczyć w zgodzie z naturą mózgu, czyli efektywnie, jest brakującym elementem w przygotowaniu nauczycieli do pracy. Uczy się nas, że lekcja może wyglądać efektownie. Gry, grafiki, aplikacje – wiemy, że mamy wybór w tym zakresie. Ale efektownie nie znaczy efektywnie. Neurodydaktyka nie powinna być jedynie możliwym do wybrania kierunkiem studiów podyplomowych, lecz obowiązkowym przedmiotem na specjalizacji nauczycielskiej. Każdy spotkany na mojej drodze nauczyciel podkreśla, jak bardzo brakuje mu tej wiedzy. 

Na lekcję, która angażuje, motywuje i sprawia, że uczniowie nie mogą doczekać się kolejnej, można (i trzeba) spojrzeć z trzech perspektyw. Dopiero nałożenie ich na siebie i symultaniczna praca w ramach każdej z tych warstw da nam upragniony rezultat, czyli lekcję, po której uczniowie umieją, a nauczyciel...