Są momenty, w których oddalamy się od samych siebie. Czasem zamieniają się one w miesiące i lata. Po jakimś czasie możemy stwierdzić, że żyliśmy życiem, oczekiwaniami, celami kogoś innego, a nie swoimi. Kończymy studia, które realizują ambicje naszych rodziców, wychowujemy dzieci w związkach bez miłości i szacunku, zmuszamy ciało, by spełniało obowiązujące w danym miejscu i czasie normy estetyczne. Staramy się być lepszą wersją nas samych, nakładamy na siebie różne zobowiązania jak chomąto, po czym z mozołem – mniej lub bardziej wytrwale – dźwigamy je z nadzieją, że realizacja kolejnego celu przyniesie w końcu upragnione spełnienie, ulgę lub spokój. A zwykle dzieje się dokładnie odwrotnie. Czujemy narastające napięcie, złość na siebie, frustrację, zniechęcenie, ponieważ to nie są nasze cele. A jeśli nawet uda nam się je osiągnąć, ich smak dalece odbiega od oczekiwanego.
Brak kontaktu z samym sobą utrudnia nam też kontakt z innymi. W jaki sposób mamy okazać empatię drugiemu człowiekowi, jeśli skąpimy jej sobie? Jak mamy pomieścić w sobie trudne emocje dziecka, jeśli własne zamiatamy pod dywan? Dlatego też pierwszy krok w stronę innych powinien być poprzedzony krokiem ku sobie. Mosty porozumienia z innymi możemy stawiać jedynie na solidnym fundamencie samoświadomości, empatii i szacunku do samych siebie.
Brzmi pięknie, ale to niełatwa droga. Jak zbliżyć się do samego siebie by móc potem zbliżyć się do innych? To nie musi być rewol...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań magazynu "Głos Pedagogiczny"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!

Dołącz do 6000 + czytelników, którzy nieustannie pogłębiają swoją wiedzę z zakresu prawa oświatowego, pracy z uczniem ze SPE i rozwiązywaniem sytuacji kryzysowych w szkole.
Otrzymuj gotowe rozwiązania do wdrożenia w placówce oświatowej, zgodne z wymogami MEN oraz najnowszymi trendami w edukacji.