Niepowodzenie na egzaminie – życie się na tym nie kończy. Jak wzmacniać poczucie własnej wartości i sprawczości uczniów i uczennic?

Rozwój i dobrostan

Zarówno sukcesy, jak i porażki mają znaczący wpływ na samopoczucie psychiczne uczniów i uczennic w szkole. W przypadku niepowodzenia młodzi ludzie doświadczają negatywnych emocji. Jeśli ich udziałem staje się zwycięstwo, wówczas towarzyszą im pozytywne odczucia. Można jednak odnieść wrażenie, że w przestrzeni edukacyjnej wciąż za mało uwagi poświęca się na celebrowanie zwycięstw. Niestety więcej czasu oraz energii pochłaniają niepowodzenia dzieci i młodzieży, a uczniowie są częściej karani niż nagradzani.

„Osobiste mistrzostwo to coś więcej niż rozległe kompetencje i umiejętności, choć stanowią one jego podstawę. To także coś więcej niż duchowa otwartość, choć bez niej trudno mówić o osobistym mistrzostwie. Oznacza ono traktowanie życia jak kreatywnej pracy; przeżywanie go w sposób twórczy, a nie bierny[1]”. 


Wprawdzie motywowanie uczniów i uczennic poprzez pozytywne wzmacnianie, dostrzeganie zasobów, wspieranie w drodze do celu, uczenie się na błędach, udzielanie konstruktywnej informacji zwrotnej, nagradzanie przynosi dużo lepsze efekty, to praktykowane jest o wiele rzadziej, niż motywowanie w formie karania, wytykania błędów, wskazywania negatywnych konsekwencji oraz przestrzegania przed porażką. 

Demotywacja oraz niskie poczucie własnej wartości i sprawczości to jedne z przyczyn trudności w radzeniu sobie z kryzysami emocjonalnymi uczniów i uczennic, do których należą również niepowodzenia na egzaminie. Porażka ma większą wagę emocjonalną niż sukces, dlatego ważne jest aby młodzi ludzie potrafili samodzielnie radzić sobie z nią w konstruktywny sposób, ale także umieli prosić o pomoc w trudnych chwilach i okazywać wdzięczność za otrzymane wsparcie. 

Niepowodzenia na egzaminie, stanowiące często konsekwencję niepowodzeń w nauce, mają różne źródła. Warto zaznaczyć tutaj, że niezadowalający poziom osiągnięć edukacyjnych zwykle łączy się także z trudnościami wychowawczymi i innymi. Niezależnie jednak od zróżnicowanych uwarunkowań trudności i niepowodzeń doświadczanych przez dzieci i młodzież w szkole trzeba mieć na uwadze, że ich przyczyn nie można ograniczać do lenistwa, nieuctwa, głupoty i lekceważenia obowiązków szkolnych. Wymienione określenia stanowią etykiety, bardzo często przyczepiane wielu uczniom i uczennicom. Uznając ważność i zasadność egzaminów, trzeba jednocześnie pamiętać, że egzaminy nie definiują młodych ludzi. 

Psycholog amerykański Martin E.P. Seligman w swojej książce ukazuje szerszą perspektywę doświadczanych przez uczniów trudności, uwrażliwiając ich rodziców na to, że: „kiedy twoje dziecko źle sobie radzi w szkole, to nauczyciele, a nawet ty sam, mogą łatwo dojść do wniosku, że jest ono niezdolne czy wręcz głupie. Tymczasem twoje dziecko może przeżywać depresję i to ona właśnie może powstrzymywać je przez próbami osiągnięcia lepszych wyników, przed podjęciem ryzyka, przed wykazaniem pełni jego możliwości. Co gorsza, jeśli dojdziesz do wniosku, że przyczyną jego niepowodzeń jest brak zdolności lub głupota, to twoje dziecko zda sobie sprawę z tego, jaką masz o nim opinię, i może na jej podstawie stworzyć obraz własnej osoby. W takim przypadku jego styl wyjaśniania jeszcze się pogorszy, a złe wyniki w szkole staną się normą”[2].

Nauczyciele i rodzice muszą być stale uważni na potrzeby młodych ludzi. Bardzo łatwo bowiem w procesie edukacji oraz w trakcie przygotowywania się do egzaminów o zaniedbania. Niezaspokajane potrzeby prędzej czy później dadzą o sobie znać. U wielu osób mogą pozostać utajone, zaś u innych przejawić się będą na przykład spadkiem motywacji, apatią, wycofaniem, obniżonym nastrojem, oporem, buntem, agresją, ryzykownymi zachowaniami, samookaleczeniami, depresją. Młodzi ludzie bardzo potrzebują uwagi, zainteresowania, zrozumienia i akceptacji, ale niekoniecznie związanego z ich osiągnięciami edukacyjnymi, ocenami, sprawdzianami i egzaminami. Jeśli dorośli koncentrują się wyłącznie na zagadnieniach związanych ze szkołą, wyrażając przekonanie, że to „jedyny obowiązek ich dziecka”, wówczas trudno o współpracę i osiągnięcie sukcesu. Łatwiej zatem o zaszufladkowanie „trudnego, niegrzecznego, leniwego” ucznia lub uczennicy. 

Dwa style wyjaśniania niepowodzeń 

„Optymizmu można się nauczyć” to stwierdzenie stanowiące tytuł cytowanej już wcześniej książki Martina E.P. Seligmana. Profesor psychologii na Uniwersytecie Pensylwańskim w Stanach Zjednoczonych wyjaśnia, j...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań magazynu "Głos Pedagogiczny"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI