Po co nam ekrany? O smartfonach i mediach cyfrowych w życiu (nie tylko) młodych osób

Edukacja i wychowanie

W 2007 r. na rynku pojawił się pierwszy model iPhone’a. Nie oznacza to oczywiście, że datę tę należy uznać za moment narodzin smartfonów – prace nad tą technologią rozpoczęły się bowiem już znacznie wcześniej. Przyjmijmy jednak ten rok za symboliczny w mówieniu o praktykach medialnych młodego pokolenia. Mimo że w Polsce to nie iPhone’y znajdują się najczęściej w kieszeniach, torbach czy plecakach naszych uczniów i uczennic (m.in. ze względu na spory koszt tych urządzeń, zdecydowanie przekraczający możliwości finansowe wielu polskich rodzin), ale telefony innych marek, to właśnie od nich, moim zdaniem, warto rozpocząć opowieść na temat trwającej wokół nas smartfonowej rewolucji.

Nie jest to zresztą tylko moja opinia. Za równie symboliczny przedmiot iPhone’y uznała także Jean M. Twenge – amerykańska psycholożka zajmująca się problematyką różnic generacyjnych, autorka książki iGen. Dlaczego dzieciaki dorastające w sieci są mniej zbuntowane, bardziej tolerancyjne, mniej szczęśliwe – i zupełnie nieprzygotowane do dorosłości – i co to oznacza dla nas wszystkich. W publikacji tej scharakteryzowała ona iGeneration, czyli pokolenie osób urodzonych po 1995 r., które nie pamiętają życia bez internetu, nowych technologii i mediów społecznościowych – generację młodych ludzi wchodzących w dorosłość z telefonem komórkowym w dłoni i mających konto na Instagramie na długo przez pójściem do liceum. Litera „i” poprzedzająca słowo generation w nazwie tego pokolenia odnosi się de facto do wielu kwestii. Kojarzyć się ona może zatem m.in. z internetem, (korzystaniem z) iPada, indywidualizmem, inkluzywnością, niezależnością (independent), późniejszym wchodzeniem w dorosłość (in no hurry) czy niepewnością dochodów (income insecurity). Nawiązuje ona jednak również od iPhone’a. „Gdyby to pokolenie mogło zostać nazwane od jakiejś rzeczy, mógłby to być właśnie iPhone: ankieta marketingowa z 2015 r. wykazała, że dwie trzecie amerykańskich nastolatków ma to urządzenie – w jego wypadku rynek został niemal w pełni nasycony” – pisała.

POLECAMY

Mimo że w wielu miejscach daleko mi do wniosków wyciągniętych przez Jean M. Twenge, w pełni zgadzam się z jej poglądem na temat symbolicznej roli iPhone’ów w kształtowaniu rzeczywistości, w jakiej każdego dnia zazwyczaj funkcjonują współcześnie młodzi ludzie. Oczywiście przywołany przez badaczkę iPhone jest w tym kontekście jedynie efektownym przykładem – wyrazistą metaforą zachodzącej wokół nas zmiany technologicznej. W gruncie rzeczy stanowi on bowiem reprezentację wszystkich smartfonów i innych nowoczesnych urządzeń mobilnych z szybkim, często nielimitowanym dostępem do internetu, którymi w istocie posługuje się na co dzień większość naszych uczniów i uczennic. Wykorzystywane są one przez nich do wielu czynności. Młodzi ludzie sięgają po nie w domach, w drodze do szkoły, podczas lekcji. 

Według raportu Nastolatki 3.0, opublikowanego w 2...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań magazynu "Głos Pedagogiczny"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI