Zapraszamy również do przeczytania innego artykułu: Ballada romantyczna. Przygotowanie do egzaminu ósmoklasisty z języka polskiego
Z jednej strony, jak wiadomo, najmilszym momentem w roku szkolnym są wakacje i nie zawsze ma się ochotę wstać o 7.00 rano, żeby zdążyć na pierwszą lekcję, w dodatku pani od matematyki bywa surowa, a geograf robi niezapowiedziane kartkówki. Jednak to z drugiej strony to prawdziwy, „żywy” kontakt z innymi ludźmi – kolegami, nauczycielem, wychowawcą – jest ważny i potrzebny. Ostatecznie jesteśmy istotami społecznymi.
Pamiętajmy również, że trudno o drugi taki etap w życiu, kiedy znaczenie grupy rówieśniczej jest równie istotne, jak we wczesnej fazie dorastania. To wśród rówieśników, a więc osób równych sobie „statusem”, dziecko ma nieco większe niż w przypadku „niesymetrycznej” relacji z dorosłymi szanse na rozwijanie autonomii i poczucia sprawczości. Rówieśnicy są jednocześnie pierwszymi osobami spoza rodziny, z którymi dziecko tworzy bliskie relacje, będące zarazem „wstępem” do przyszłych związków intymnych. Środowisko szkolne to także, z jednej strony, nowe doświadczenia, wyzwania, kółka zainteresowań i urozmaicenie (ciężko o dwa takie same szkolne dni, dwie identyczne lekcje polskiego, dwa takie same mecze piłki nożnej), a z drugiej – mimo wszystko pewna rutyna zapewniająca poczucie bezpieczeństwa. Przymusowa, przedłużająca się izolacja bez możliwości wskazania momentu jej zakończenia, nieustanna niepewność, codziennie napływające informacje o zachorowaniach i zgonach, stres i problemy najbliższych dziecku dorosłych, narastająca domowa nuda i monotonia, problemy z „podziałem” jednego komputera pomiędzy kilka osób – to wszystko nie wpływa na uczniów pozytywnie.
Można zaryzykować tezę, że próba ochrony przed zagrożeniem, jakie stanowi COVID-19, jednocześnie wywołuje kolejne problemy w innych sferach życia. Zarówno sama nauka, jak i przygotowywanie się do egzaminów w takich w...