Tolerancja, przez wieki kojarzona wyłącznie z religią, wyznaniem (jak w Liście o tolerancji Locka), dziś dotyczy wielu sfer naszego życia, w których różnimy się od siebie. Czym jest i czym nie jest prawdziwa tolerancja?
POLECAMY
Tolerancja pozytywna i negatywna
Według Tadeusza Kotarbińskiego „Tolerancja to niesprzeciwianie się cudzym działaniom, mimo że je uważamy za niepożądane”1. Zwolennicy tej definicji zdają się mówić: „Jestem inny niż ty i nie zamierzam przeszkadzać ci w twojej odmienności. Jesteś inny, to bądź, nic mi do tego, nie będę w to ingerować, zmieniać cię, ale zostań tam, gdzie jesteś, nie przeszkadzajmy sobie nawzajem”. Definicja ta brzmi nieco jak deklaracja tolerancji wypowiadana przy drzwiach zamkniętych, przy czym adresat zapewnień znajduje się za tymi drzwiami, strzeżonymi pilnie przez strażników naszego osobistego światopoglądu.
W takim ujęciu tolerancji brakuje elementu „otwartości na”. Jest to tolerancja pozorna, zwana negatywną, która może być zaledwie punktem wyjścia do poszukiwania drogi i kształtowania właściwych postaw, którą należałoby raczej nazwać brakiem nietolerancji. Do tolerancji chyba jej jeszcze daleko.
O tolerancji trudno też mówić, kiedy czyjaś odmienność jest fascynująca i w pełni akceptowana. Nie jest tolerancyjny ten, kto pozwala na odmienność jedynie dlatego, że nie może, nie potrafi się jej przeciwstawić. I wreszcie zgoda na zło – ona również nie ma nic wspólnego z tolerancją, bo na zło tolerancji nie ma.
Według I. Lazari-Pawłowskiej tolerancja to „sprzyjająca akceptacja lub nawet życzliwe popieranie odmienności”2. Tylko taki sposób pojmowania tolerancji otwiera drzwi zamknięte przez Kotarbińskiego.
„Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale do końca życia będę...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań magazynu "Głos Pedagogiczny"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!