Jestem do niczego”, „Jestem za słaba”, „Jestem beznadziejny”, „Nie da się mnie lubić”, „Nigdy się tego nie nauczę”, „Nie mam talentu do…, więc nie warto nawet próbować”, „I tak wszyscy uważają, że jestem chuliganem, więc nie ma sensu się starać”… – takie i inne krytyczne myśli mogą przychodzić do głowy każdemu z naszych uczniów, podobnie jak czasem przychodzą do głowy dorosłym. Bycie krytycznym wobec siebie to normalne zjawisko, zwłaszcza kiedy coś nam się nie udaje, doświadczamy jakiegoś niepowodzenia. Normalne jest jednak również to, że potrafimy sobie z tym konstruktywnie radzić, jak i to, że potrafimy myśleć o sobie także w pozytywny i życzliwy sposób.
POLECAMY
Czasem jednak zdarza się, że nasz krytyczny wzorzec myślenia zaczyna za bardzo przeważać lub zbyt mocno się utrwalać. Zaczynamy widzieć samych siebie w czarnych barwach, coraz trudniej nam dostrzec i docenić swoje mocne strony i zalety, za to koncentrujemy uwagę na wadach i niedostatkach. Taka sytuacja jest już niebezpieczna, może bowiem zaburzać prawidłowy rozwój emocjonalny i społeczny, zmienić się w utrwaloną zaniżoną samoocenę i prowadzić do rozwijania się zaburzeń lękowych i depresyjnych czy innych problemów emocjonalnych. Uczenie dzieci i młodzieży radzenia sobie z „wewnętrznym krytykiem” może więc być cenną profilaktyką i działaniem na rzecz ich zdrowia psychicznego.
Myśli automatyczne
Jak możemy wyjaśnić podopiecznym, czym są tzw. myśli automatyczne? Jest to ten rodzaj myśli, które przychodzą nam do głowy często zupełnie bez naszego wpływu – właśnie automatycznie, a nawet czasem mimo naszej woli. Po prostu ot tak, pojawiają się w naszej głowie nie wiadomo skąd.
Myśli automatyczne mogą być przyjemne, np. „znów mi się udało!”, „jestem szczęśliwa!”, „jest super”, ale także bardzo nieprzyjemne czy smutne. Te drugie to właśnie przykre komentarze, które podpowiada nam „wewnętrzny krytyk”. A kiedy raz już się pojawią, zdarza się, że trudno je odegnać – im bardziej nie chcemy o nich myśleć, tym bardziej one wydają się do nas „przyczepiać”…
W zwykłych okolicznościach w ciągu dnia myśli te pojawiają się i przemijają, nie zwracając naszej szczególnej uwagi. To zupełnie normalne. Czasami jednak dotyczą one spraw szczególnie dla nas ważnych bądź trudnych, np. dotykają naszych kompleksów. W takich przypadkach dużo bardziej się nimi przejmujemy i zwracamy na nie większą uwagę. Częściej też wierzymy w ich prawdziwość i w efekcie ich pojawienie się może być dla nas źródłem przykrości, a nawet cierpienia. Zjawisko to ilustrują przykład...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań magazynu "Głos Pedagogiczny"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!