Autor: Ewelina Polak-Janik
Pedagog, terapeuta pedagogiczny, autorka strony poświęconej tematyce psychologiczno-pedagogicznej Pedagogonline.pl, na której szerzy wiedzę z zakresu edukacji oraz udostępnia autorskie materiały do pracy z dziećmi i młodzieżą. Od dziesięciu lat pracuje z dziećmi na różnych etapach edukacyjnych. Swoje doświadczenie zawodowe zdobywała m.in. w przedszkolu, szkole podstawowej, placówce opiekuńczo-wychowawczej oraz pracując indywidualnie z dziećmi i młodzieżą.
Wychowanie dziecka to wielkie wyzwanie, które stoi przed każdym rodzicem. Większość rodziców chce dla swoich dzieci jak najlepiej i stara się postępować właściwie. Czasami jednak dobre intencje oraz określone postawy rodzicielskie nie niosą pozytywnego rezultatu wychowawczego – wręcz przeciwnie. Jedną z takich postaw jest postawa nadmiernie wymagająca.
Każdy z nas od czasu do czasu odczuwa lęk. Jest to naturalna reakcja w sytuacji, kiedy mamy poczucie, że nasze bezpieczeństwo jest zagrożone. Źródła lęku ewoluują w ciągu naszego życia, a sam lęk może przybierać zmienną intensywność. Okres przedszkolny i szkolny sprzyja nasilaniu się różnych lęków, m.in. dotyczących sytuacji społecznych czy własnego „ja”. Problem pojawia się wtedy, kiedy lęk utrzymuje się długo, przybiera na sile i utrudnia dziecku normalne funkcjonowanie. Mówimy wtedy o zaburzeniach lękowych.
Nasze wyobrażenie o uczniach zdolnych zwykle koncentruje się na tych dzieciach, które odnoszą spektakularne sukcesy w jakiejś dyscyplinie naukowej lub są wszechstronnie utalentowane w wielu różnych dziedzinach[1]. Czy rzeczywiście tak jest, że uczniowie zdolni to tylko ci, których znamy ze szkoły jako laureatów konkursów, z nienagannymi manierami oraz arsenałem piątek i szóstek? Jak się okazuje, nie zawsze jest to jedyna prawda.
Zachowania autoagresywne są zjawiskiem obecnym wśród młodych ludzi, ale uczniowie rzadko się do nich przyznają, dlatego też nauczyciele, a nawet rodzice, często nic o tym nie wiedzą – a temat jest bardzo trudny i dla wielu osób niezrozumiały. „Jak na własne życzenie można zadawać sobie ból i niszczyć zdrowie? Przecież to nielogiczne!” – mówią niektórzy. Niestety, problem istnieje, a samo zjawisko jest złożonym procesem, który należałoby dogłębnie poznać i dobrze zrozumieć. Bez zrozumienia nie ma możliwości pomocy, której młodzi ludzie tak bardzo potrzebują.
Liczba bodźców, z którymi stykamy się każdego dnia jest ogromna. Nadmiar codziennych obowiązków i setki informacji, które napływają do nas głównie ze szklanych ekranów, mogą powodować uczucie przebodźcowania. Niestety, problem ten nie dotyka tylko nas, dorosłych, ale także dzieci, i to już od najmłodszych lat życia. Trudności z koncentracją wynikające z przeciążenia układu nerwowego objawiają się m.in. w szkole problemami ze skupieniem uwagi czy z zapamiętywaniem, co z kolei negatywnie wpływa na proces uczenia się. Czy możemy temu jakoś zapobiec?