Korzystanie przez dzieci od najmłodszych lat ze smartfonów, tabletów i komputerów może dawać złudne wrażenie szybszego rozwoju. Jednak według wielu badań naukowych niesie za sobą sporo zagrożeń, które opiekunowie zdają się lekceważyć. Nie zawsze wynika to z braku świadomości, bo ten może być częściowo usprawiedliwiony. Często fakt konsekwencji nadmiernego korzystania z nowych technologii jest ignorowany przez dorosłych, wypierany ze świadomości, aby zrobić miejsce komfortowi – własnemu i dziecka. To ciekawe, że w dzisiejszych czasach usilnie unikamy dyskomfortu w naszym szybkim i wygodnym życiu. Połączony z nudą najpewniej zainspirowałby dzieci do kreatywności. Większość z nich nie przekona się o tym jednak, skrolując kolorowe ekrany.
POLECAMY
Ekspozycja na ekrany a funkcje poznawcze
Koncentracja jest jedną z kluczowych funkcji poznawczych u człowieka. Umożliwia skuteczne uczenie się, wykonywanie codziennych zadań i aktywności umysłowych. Nadmierne korzystanie z ekranów, zwłaszcza interaktywnych, może znacząco zakłócać zdolności poznawcze u dzieci. Im młodszy mózg, tym większe spustoszenie i silne konsekwencje. Badania przeprowadzone przez amerykańską organizację American Academy of Pediatrics (AAP) z 2019 r. [1] wykazały, że dzieci, które spędzają więcej niż dwie godziny dziennie przed ekranem, mają znacząco obniżoną zdolność do koncentracji w porównaniu z rówieśnikami, którzy więcej czasu spędzili na aktywnościach offline, zwłaszcza tych połączonych z ruchem. Głównym powodem dla takich wniosków było zjawisko zwane „efektem przerywania”.
Efekt Zeigarnik, znany również jako „efekt przerywania” – został po raz pierwszy opisany przez rosyjską psycholog Blumę Zeigarnik w latach 20. XX wieku; w neurobiologii odnosi się do negatywnego wpływu częstego przerywania ciągłych procesów poznawczych na funkcjonowanie mózgu. Jeśli ciągle odrywamy się od naszego aktualnego zadania, nasza zdolność do skupienia uwagi,...