Zadanie to jest niezwykle ważne, bo od tego, na ile zintegrowany jest zespół klasowy, bardzo wiele zależy. Zgrana klasa stanowi sprzyjające środowisko zarówno edukacyjne, jak i wychowawcze. Kiedy uczennice i uczniowie lubią się, akceptują i wspierają wzajemnie, doświadczają mniejszego stresu, chętniej chodzą do szkoły, mniej obawiają się zabierać publicznie głos. Mniejsze jest też ryzyko pojawienia się trudności wychowawczych związanych z przemocą rówieśniczą, dyskryminacją czy wykluczeniem. Nam z kolei z taką klasą zazwyczaj łatwiej i przyjemniej się pracuje.
Dzieci i młodzież jednak w różnym stopniu radzą sobie z dopasowaniem się do nowej klasy. Jednym przychodzi to naturalnie i z łatwością, inne potrzebują więcej czasu, a mogą znaleźć się i takie, które doświadczą tutaj poważnych trudności. Wśród tych ostatnich będą zwłaszcza dzieci mające wcześniejsze złe doświadczenia z rówieśnikami (np. prześladowane lub wykluczone w poprzedniej placówce) bądź doświadczające innych trudności (mające braki w zakresie umiejętności interpersonalnych, wrażliwe na stres itd.). Pewnych trudności adaptacyjnych mogą (choć nie muszą) doświadczać także osoby wysoko wrażliwe (o których szerzej piszę w innym, poświęconym im artykule w tym wydaniu „Głosu Pedagogicznego”), które mogą stanowić średnio ok. 15–20% klasy.
W szczególnej sytuacji są uczennice i uczniowie, którzy trafiają do już wcześniej istniejącej klasy. Dla nich dopasowanie się do grupy, która ma określoną dynamikę i rozdane role, będzie jeszcze większym wyzwaniem, zwłaszcza jeśli dołączają w pojedynkę – bo kiedy dochodzą do istniejącej klasy dwie nowe osoby, łatwiej im znaleźć wsparcie u siebie nawzajem.
Niezależnie od tego, czy przyjmujemy pod swoje skrzydła całą nową klasę, czy tylko jedną nową osobę lub kilka osób, powinniśmy wszystkim uczennicom i uczniom wysyłać czytelne sygnały, że gdyby potrzebowali od nas wsparcia, rady czy jaki...