Mam 18 lat, mój syn 3 latka. W ciążę zaszłam w gimnazjum. Niestety, nie udało mi się ukończyć szkoły, musiałam zajmować się Kubusiem.
Miałam 16 lat, gdy urodziłam Julię. Gdy lekarz oznajmił mi, że jestem w ciąży, przestraszyłam się, że nie dam rady pogodzić szkoły z opieką nad dzieckiem, że nie będę dobrą matką. Dzięki pomocy rodziców, wsparciu nauczycieli i koleżanek z klasy nie musiałam rezygnować z nauki.
Ciąża nastolatki to sytuacja kryzysowa w życiu nie tylko tak młodej matki, lecz także jej najbliższych. Stąd tak ważną rolę przypisuje się szkole, która w tej trudnej sytuacji ma prawny obowiązek wspierać swoją podopieczną i jej rodzinę.
Każdej ciężarnej uczennicy, bez względu na poziom jej osiągnięć szkolnych, pochodzenie społeczne czy status majątkowy, potrzebne są przede wszystkim:
- Pomoc edukacyjna – gdyż zasadniczy problem, jaki się wtedy pojawia, brzmi: Jak, mimo tej całej życiowej rewolucji – nastoletniej ciąży i narodzin dziecka, skończyć szkołę? I tu zaczynają się obowiązki dyrektora szkoły, jasno określone w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. Nr 17 z 1993 r. poz. 78 z późn. zm.):
- Po pierwsze: Nie może utrudniać uczennicy kontynuowania nauki w swojej placówce.
- Po drugie: Z chwilą otrzymania informacji o ciąży uczennicy, mus...