W naukach społecznych rodzina patchworkowa nazywana jest rodziną zrekonstruowaną, składankową, niestandardową, kohabitacyjną, gdyż nadal spełnia ona swoje funkcje i założenia, zmieniają się jedynie osoby ją tworzące. Według biura informacji ONZ, w Polsce jest ponad milion takich rodzin. To oznacza, że tylu dorosłych wciela się w role macoch i ojczymów, a ich dzieci – w role pasierbów i pasierbic. Niestety, dane te nie są zbyt dokładne, trudno je zebrać i zweryfikować, albowiem część osób nie zawiera ponownie małżeństwa i żyje w tzw. konkubinatach (kohabitacja, związek partnerski).
Psycholog społeczny dr Jarosław Kulbat uważa, że w rodzinie patchworkowej jak w soczewce skupia się bardzo wiele problemów i skomplikowanych relacji. Ludziom wydaje się, że nowy związek to nowa szansa, nowe otwarcie i że wszystko od tej pory będzie jak w bajce. Podstawowy problem to usilne dążenie do tego, żeby być tzw. normalną rodziną. To mylne założenie, bo rodzina rekonstruowana od początku ma swoją specyfikę. Jest po prostu inna. Dlatego dążenie do tradycyjnego modelu to cel nierealny.1
Scenariuszy funkcjonowania rodziny patchworkowej jest tyle, ile takich rodzin. Każda z nich jest inna i nie da się w niej stosować prostych modeli wyniesionych z rod...