Czym jest owa osławiona i niezbędna metoda? Według słowników – jest to zbiór świadomie podejmowanych działań, mających doprowadzić do określonego celu. W tym miejscu pojawia się kolejne, jakże istotne słowo – cel. Przeglądając programy terapeutyczne czy edukacyjno-terapeutyczne, zawsze znajduję w nich jasne, sprecyzowane cele planowanej, programowanej pracy z uczniem, dzieckiem, człowiekiem. Budowanie poczucia sprawczości. Budowanie umiejętności panowania nad emocjami. Usprawnianie zaburzonych funkcji. Doskonalenie wypowiedzi zawierających formy grzecznościowe. Kształtowanie umiejętności liczenia… czytania… pisania… I tym podobne. Powtarzalne cele, które znajdujemy we wszystkich programach terapeutycznych, edukacyjnych i edukacyjno-terapeutycznych. Widząc te zapisy, zawsze próbuję wyobrazić sobie człowieka, który za nimi stoi. W wielu wypadkach nie muszę korzystać ze swojej wyobraźni, ponieważ tego człowieka znam. I jakże często widzę, że cel, dobrane do niego metody oraz idące za nimi techniki nijak się mają do potrzeb konkretnej osoby.
Moje potrzeby
W moim gabinecie, podobnie jak w gabinetach moich kolegów z Fundacji, ustawicznie pojawiają się młodzi ludzie ze spektrum autyzmu, których głównym problemem jest brak zdolności do wglądu we własne potrzeby. Nie wiedzą, czego potrzebują. To naprawdę przerażające. Wiedzą za to doskonale, czego oczekuje od nich otoczenie społeczne, oczywiście nie zawsze wyrażając na to zgodę. Ponieważ jest to zjawisko powszechne, postanowiłam bliżej przyjrzeć się problematyce potrzeb i ich świadomości wśród ludzi w ogóle. Moje zdziwienie, które nie opuszcza mnie do tej pory, było ogromne. Zorientowałam się, że być może jest to częściej występujący problem, niż komukolwiek mogłoby się wydawać. System, w którym żyjemy, edukujemy swoje dzieci, rzeczywistość, która nas otacza – sprzyjają narzucaniu potrzeb i utrudniają docieranie do swoich własnych. Jeżeli okazuje się, że konsekwencjami tego stanu rzeczy są liczne trudności adaptacyjne osób o typowym rozwoju, przestaje dziwić powszechna wręcz niemoc ludzi ze spektrum autyzmu do zrozumienia samych siebie. Człowiek typowo rozwijający si...