Jedna z ważniejszych ostatnio zmian w przepisach oświatowych dotyczy standaryzacji zatrudniania specjalistów szkolnych, do grona których dołączył od 1 września 2022 r. pedagog specjalny. Ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie obowiązku zatrudniania pedagoga specjalnego w publicznych i niepublicznych szkołach podstawowych i ponadpodstawowych oraz przedszkolach innych niż specjalne. Dotyczy to również ich zespołów, oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych, a także szkół artystycznych realizujących treści z zakresu kształcenia ogólnego. Jakie kwalifikacje trzeba spełniać na tym stanowisku? Jaki jest zakres zadań i obowiązków pedagoga specjalnego?
Dział: Temat miesiąca
Planowanie jest jedną z ważniejszych czynności człowieka zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Dzięki temu, że planujemy większość swoich działań, są one bardziej efektywne, konsekwentne i spójne. Rzecz jasna, nie da się zaplanować wszystkiego na 100%, bo zawsze może się zdarzyć coś nieoczekiwanego, czego nie przewidzimy lub zwyczajnie to przeoczymy, zwłaszcza pracując na co dzień z dziećmi i młodzieżą, na dodatek w rzeczywistości szkolnej, którą niemal każdego roku wyznaczają kolejne zmiany prawa oświatowego.
Jaka jest kondycja psychiczna dzieci i młodzieży po dwóch latach pandemii? – alarmujące wyniki badań
Badanie zorganizowane przez redakcję magazynu „Małe Charaktery” ze wsparciem naukowców z Wydziału Psychologii i Kognitywistki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu dowiodło, że stan psychiczny i emocjonalny dzieci w okresie pandemii uległ pogorszeniu – przyznało tak 87% psychologów i pedagogów. Dzięki współpracy z zespołem ekspertów pod kierownictwem dr Karoliny Appelt, redaktor merytorycznej „Małych Charakterów”, powstał raport, który szczegółowo pokazuje problemy, z jakimi zmagają się dzieci i ich rodzice.
Kolejny niełatwy rok szkolny zbliża się ku końcowi. To oznacza, że nadszedł czas, by wnikliwie przyjrzeć się swojej dziesięciomiesięcznej pracy i podsumować zawodowe poczynania. Efektem tego ma być pisemne sprawozdanie, czyli rozliczenie się pedagoga szkolnego z tego, czym zajmował się w roku szkolnym 2021/2022.
Wojna w Ukrainie wstrząsnęła Polską i całym światem. Udostępniane wszystkimi kanałami informacyjnymi wiadomości o zagrożeniu docierają zarówno do polskich uczniów, jak i do mieszkających w naszym kraju dzieci i rodzin z Ukrainy. Ogromnym wyzwaniem jest zapewnienie realnej, solidarnej pomocy wszystkim, którzy już przybyli z Ukrainy lub dopiero dotrą do Polski. Dzieci szczególnie potrzebują wsparcia i pomocy nauczycieli, wychowawców, psychologów, pedagogów − w szkole, placówce oświatowej czy poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Szacuje się, że od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę polską granicę przekroczyło ponad dwa i pół miliona uchodźców. W przeważającej liczbie są to kobiety z małymi dziećmi i nastolatkami. Część z nich, jak podają media: 40–50%, rusza dalej, chcąc dostać się do rodzin i znajomych w innych europejskich państwach. Niektórzy jednak zamierzają zostać w naszym kraju, choć sami nie wiedzą, na jak długo. Wiele dzieci z Ukrainy już trafiło do szkół w całej Polsce, ale na razie nie wiadomo, ile ich jeszcze dojdzie w tym oraz w nowym roku szkolnym.
Przed specjalistami szkolnymi stawia się wiele zadań. Jedno z nich polega na współpracy z rodzicami w zakresie rozwiązywania problemów dzieci i młodzieży. Zdarza się jednak, że postawy i przekonania rodziców lub stosowane przez nich metody postępowania kłócą się z podejściem pedagoga/psychologa szkolnego. W takich sytuacjach warto przede wszystkim szukać wspólnych płaszczyzn porozumienia oraz kompromisu, rzecz jasna zgodnie z zasadami komunikacji interpersonalnej oraz respektując granice wyznaczone z jednej strony kompetencjami i uprawnieniami zawodowymi odpowiednimi do zajmowanego stanowiska, z drugiej – prawami i powinnościami rodziców.
Pierwszy raz my, dorośli, poza najstarszym pokoleniem, znaleźliśmy się w sytuacji tak bliskiego doświadczania wojny. Jest nam wszystkim trudno, jest w nas wiele lęku, smutku, złości, rozpaczy, niezrozumienia… Trudno jest nam radzić sobie z tą sytuacją, ale mamy świadomość, że tuż obok nas, w obliczu tych wszystkich wydarzeń są nasi uczniowie, którzy potrzebują naszego wsparcia, pomocy, towarzyszenia w tej trudnej dla nich sytuacji. Nie byliśmy przygotowani na takie wydarzenia, nie mamy gotowych rozwiązań. Pojawiają się liczne pytania: Jak wspierać uczniów w obecnej sytuacji? Jak się o nich zatroszczyć? I czy rozmawiać z dziećmi o wojnie w Ukrainie? A jeśli to robić, to w jaki sposób? Warto zebrać to, co wiemy na temat wspierania dzieci w trudnych, kryzysowych sytuacjach.
Zakończenie I semestru to dobra okazja, by poddać analizie własną pracę na stanowisku pedagoga czy psychologa szkolnego. I nie chodzi tu o dokonanie takiego podsumowania, jakie czynimy zazwyczaj na użytek sprawozdania przedkładanego radzie pedagogicznej. Tym razem idzie o pogłębioną refleksję, która pozwoli określić mocne i słabe strony w swoich działaniach oraz wyeliminować popełnione nieprawidłowości bądź zaniechania.
W skali ogólnoświatowej miliony dzieci zdolnych do uczenia się – zarówno tych przeciętnie, jak i ponadprzeciętnie czy wybitnie uzdolnionych – nie osiągają wyników odpowiednich do swoich możliwości. Tacy uczniowie są również w polskich szkołach, w każdej klasie, i to o nich nauczyciele mówią: zdolni, ale leniwi, niezmotywowani do nauki, na niczym im nie zależy, brak im umiejętności samodzielnej pracy i dyscypliny, często zapominają o odrobieniu lekcji, gubią zeszyty, książki, gapią się ciągle przez okno… Ale badacze i specjaliści zajmujący się tym problemem uznają, że uczniowie ci cierpią na syndrom nieadekwatnych osiągnięć szkolnych. Czym się on cechuje i czy można mu przeciwdziałać?
Obowiązujące przepisy prawa oświatowego wskazują, że uczniowie zdolni – to uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Czy na pewno tak są oni w szkole traktowani? Wątpliwości mają sami nauczyciele, którzy przyznają się do sporych trudności z prawidłową identyfikacją ucznia zdolnego wśród rzeszy podopiecznych, z udzielaniem mu właściwego wsparcia edukacyjnego i pomocy psychologiczno-pedagogicznej, o braku czasu na to wszystko nie wspominając. Potwierdzają to też raporty Najwyższej Izby Kontroli z kilku ostatnich lat.